Smartfony, komunikatory, internet, GPS, płatności mobilne – to nie dodatki, ale filary naszego życia. Co by się stało, gdybyśmy nagle je stracili? Zatrzymana praca firm, sparaliżowana służba zdrowia, chaos w finansach i poczucie społecznej izolacji. Życie i w ogóle świat bez telekomunikacji brzmi jak powrót do średniowiecza. Ale czy naprawdę?
Czym właściwie jest telekomunikacja?
To cały zestaw technik i technologii, które pozwalają przesyłać informacje na odległość. Nie tylko rozmowy telefoniczne, ale też SMS-y, MMS-y, internet, komunikatory takie jak Messenger, radio, telewizja, sieci komórkowe i stacjonarne. To fundament współczesnego życia – prywatnego i zawodowego.
A co jak nie działa telefon?!
Dzień bez sygnału – wyobraź sobie, że budzisz się rano i nic nie działa. Telefon bez zasięgu, radio milczy, smartfon nie uruchamia budzika. Nie sprawdzisz pogody, rozkładu jazdy, ani wiadomości ze świata. Nawet zwykłe zakupy stają się problemem – brak terminalu oznacza brak płatności kartą. Od pierwszych chwil wyzwaniem jest brak kontaktu z rodziną, współpracownikami, czy nawet kalendarzem i mailami.
Praca w martwym punkcie – bez telefonu nie zadzwonisz do klienta. Bez internetu nie wyślesz dokumentu. Bez platform online nie wejdziesz na spotkanie. Firmy działające w e-commerce, transporcie, logistyce czy usługach cyfrowych stają się… niewidzialne. Projekty zatrzymują się w miejscu, zdalny dostęp do danych znika, reputacja i dochody lecą w dół.
Edukacja bez internetu – pandemia COVID-19 pokazała, jak bardzo szkoły i uczelnie uzależniły się od sieci. Bez internetu uczniowie tracą dostęp do materiałów dydaktycznych i kontaktu z nauczycielem. Nie ma zajęć online, źródła wiedzy są ograniczone, a ocenianie postępów – niemal niemożliwe.
Społeczna izolacja – dla wielu osób relacje to dziś głównie komunikatory i media społecznościowe. Bez nich trudno zaplanować spotkanie, przesłać zdjęcie czy po prostu zapytać, co u kogoś słychać. Brak sieci oznacza izolację, pogorszenie samopoczucia i problemy z organizacją życia towarzyskiego.
Pieniądze tylko w portfelu – BLIK, szybkie przelewy, bankowość mobilna – to wszystko nagle znika. Ludzie musieliby wrócić do gotówki i zakupów stacjonarnych. To oznaczałoby chaos w sklepach, bankach i problem z dostępem do własnych oszczędności. Nie oszukujmy się, większość wirtualnych pieniędzy nie ma pokrycia w realnych banknotach.
Służba zdrowia bez łączności – Tutaj brak telekomunikacji to już kwestia życia i śmierci. Szpitale nie mogłyby przesyłać dokumentacji, e-recepty przestałyby działać, nie dałoby się wezwać karetki. Pacjenci zostaliby odcięci od systemów monitorowania, a służby ratunkowe – bez możliwości reagowania.
A może są jakieś plusy odcięcia od telekomunikacji? Brzmi strasznie, ale przerwa od telekomunikacji mogłaby przynieść też coś dobrego. Więcej czasu z rodziną, powrót do tradycyjnych rozmów twarzą w twarz, skupienie się na „tu i teraz”. Zyskałaby koncentracja, uważność, jakość snu czy kreatywność.
Trzeba też pamiętać o czymś jeszcze: dla wielu osób odcięcie od telekomunikacji to nie tylko problem praktyczny, ale i psychiczny. Coraz częściej mówi się o uzależnieniu od telefonu, internetu czy social mediów. Brak dostępu do sieci wywołuje u niektórych lęk, drażliwość, a nawet objawy podobne do odstawienia. Próba życia bez telekomunikacji może być więc nie tylko wyzwaniem organizacyjnym, ale też ogromnym obciążeniem psychicznym. W takich sytuacjach warto szukać wsparcia u specjalistów – psychologa czy terapeuty – bo to realny problem, z którym trudno poradzić sobie samemu.
Świat bez telekomunikacji to nie science fiction, to realne ryzyko w obliczu awarii, cyberataków czy kryzysów. Dlatego warto o tym myśleć nie tylko jako o ciekawym eksperymencie, ale też o ostrzeżeniu. A jednocześnie – jako o okazji do zadania sobie pytania: ile w naszym życiu zależy od technologii, a ile od nas samych?
Autor: Dawid Starzak